rozwińzwiń

Spotkasz mnie nad jeziorem

Okładka książki Spotkasz mnie nad jeziorem Carley Fortune
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Carley Fortune Wydawnictwo: Czwarta Strona literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Meet Me at the Lake
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-24
Data 1. wydania:
2023-05-02
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368045383
Tłumacz:
Anna Hikiert-Bereza
Tagi:
Romans Druga szansa Spotkanie po latach
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
169 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
182
127

Na półkach:

„Wspaniałą rzeczą w spotkaniu z kimś, kogo prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczysz, jest to, że możesz powiedzieć mu o sobie wszystko, bez żadnych konsekwencji”

„Spotkasz mnie nad jeziorem” to opowieść o tym, jak jedna przypadkowa osoba, potrafi wpłynąć na nasze życie. Zawładnąć naszymi myślami i wpłynąć na decyzje, które podejmujemy. A na koniec, zniknąć niemal tak szybko, jak się pojawiła.

To właśnie spotyka główną bohaterkę, Fern, która pewnego dnia poznaje Willa. Spędzają ze sobą jeden z piękniejszych dni w jej życiu, a na koniec, z ich ust pada obietnica, że spotkają się tego samego dnia, ale dopiero za rok.

Rozdziały naprzemiennie wprowadzają nas w dwie linie czasowe – pierwsza, to urywki z tego jednego dnia, w którym się poznali, a druga to wydarzenia 10 lat później. Dodatkowo, mamy też wgląd we wspomnienia matki głównej bohaterki.
.   .   .
„Nie jesteśmy tymi samymi ludźmi, którymi byliśmy w wieku dwudziestu dwóch lat. Nie ma nic złego w tym, że nagle zaczynamy pragnąć czegoś innego”

„Spotkasz mnie nad jeziorem” intryguje już samym tytułem. Od samego początku ciekawił mnie ten tytuł i cały zamysł na fabułę – pod tym aspektem się nie zawiodłam.

Jednak w pewnym momencie utknęłam. Nie wiem, co konkretnie było tego przyczyną, jednak nie mogłam w stu procentach wczuć się w tę historię. Były momenty, które przeczytałam bez tchu, ale były też takie, w których nie byłam do końca do nich przekonana, a wręcz byłam nimi znudzona.

Uwielbiam to, jakie wrażenie pozostawia po sobie ta historia – wciąż czuję te zabarwione zachodzącym słońcem wieczory, plusk wody, zapach deszczu i ciszę. Znalazłam tam też kilka fragmentów, które dotknęły mojego serca.

To historia o drugiej szansie i uczuciu, które nie wygasło, pomimo lat rozłąki. Jest to też opowieść o żałobie i radzeniu sobie z nią. Ale to, co najważniejsze – to opowieść o ścieżkach, które sami sobie wybieramy i drogach, na które wpycha nas los, pomimo że sami nigdy byśmy nimi nie przeszli.

„Wspaniałą rzeczą w spotkaniu z kimś, kogo prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczysz, jest to, że możesz powiedzieć mu o sobie wszystko, bez żadnych konsekwencji”

„Spotkasz mnie nad jeziorem” to opowieść o tym, jak jedna przypadkowa osoba, potrafi wpłynąć na nasze życie. Zawładnąć naszymi myślami i wpłynąć na decyzje, które podejmujemy. A na koniec, zniknąć niemal tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
65

Na półkach:

Dziesięć lat temu spędzili ze sobą jeden dzień. Mieli spotkać się powinie, jednak do spotkania nie doszło.
A teraz..
Ona.. pogrążona w żałobie, wraca w rodzinne strony, by zająć się pensjonatem zmarłej matki, który podupada.
A on.. dziwnym trafem również się tam pojawia i zdaje się być jedyną nadzieją na pomoc w jego utrzymaniu.

“Spotkasz mnie nad jeziorem” to powieść o dojrzewaniu, pisana życiem, błędami, trudnymi decyzjami i wyborami, które choć zdają się być słuszne, nie zawsze sprawiają, że jesteśmy w pełni szczęśliwi.

Główni bohaterowie skradli moje serce. Fern jest silną postacią, która nie bała się postawić na swoim, a Will, kupił mnie tym, co zrobił dla swojej rodziny.
Jeśli chodzi o łączącą tę dwójkę relację, to trochę za szybko się ona rozwijała, jednak mimo tego tempa, czytałam o ich losach z przyjemnością i ciężko było mi się oderwać od lektury. Książka poprowadzona jest w dwóch liniach czasowych, co daje nam obraz na ich pierwsze spotkanie i to, co dzieje się obecnie. Pokazuje, z czym musieli mierzyć się przez ten długi czas i jak zmienili się oni i ich podejście do życia na przestrzeni lat.

Ogromnie podoba mi się wykreowana przez autorkę postać mamy głównej bohaterki. Maggie, wraz z jej wpisami z dziennika nadały książce takiego nostalgicznego vibe'u. A jej relacja z Peterem, mimo że do łatwych nie należała, sprawiała, że się rozpływam przy tych wzmiankach.

Historia wzbudza wiele emocji. Pokazuje, że życie często ma dla nas inne plany, niż te, które sobie postanowimy. Wystarczy tak naprawdę chwila, jedna sytuacja czy jedna osoba, by nasze życie potoczyło się w innym kierunku, niż zakładaliśmy.

“Spotkasz mnie nad jeziorem” to książka, przy której naprawdę miło spędziłam czas. Jest komfortowa, ale także dająca do myślenia, refleksyjna. Autorka ma lekkie i przyjemne pióro, a tą historią sprawia, że czuć powiew lata i wakacyjny klimat. Polecam! Zwłaszcza teraz, na ciepłe, letnie wieczory.

Dziesięć lat temu spędzili ze sobą jeden dzień. Mieli spotkać się powinie, jednak do spotkania nie doszło.
A teraz..
Ona.. pogrążona w żałobie, wraca w rodzinne strony, by zająć się pensjonatem zmarłej matki, który podupada.
A on.. dziwnym trafem również się tam pojawia i zdaje się być jedyną nadzieją na pomoc w jego utrzymaniu.

“Spotkasz mnie nad jeziorem” to powieść o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

[współpraca reklamowa z @czwartastrona ]

“Ty i ja za rok, Fern Brookbanks- powiedział. - Nie zawiedź mnie. ”

Niezły z ciebie hipokryta Will! 👏🏻

• “Spotkasz mnie nad jeziorem” to książka napisana w dwóch różnych ramach czasowych. Opowiada o TYM dniu, w którym główni bohaterowie Fern i Will widzą się po raz pierwszy, jak i o wydarzeniach 10 lat później. Fajnym dodatkiem są fragmenty z dziennika mamy Fern.

• Styl pisania autorki jest prosty, całkiem przyjemny do czytania. Jeśli chodzi o fabułę…

• Nie potrafiłam w pełni zaangażować się w pierwsze spotkanie bohaterów i tym, że powoli się w sobie zakochują. Z tyłu głowy ciągle miałam myśl, że przecież oboje mają partnerów. Autorka mogła darować sobie wątek zdrady emocjonalnej.

• Do tego ta obsesja Fern na punkcie Willa była po prostu zbyt irracjonalna. Spędzili ze sobą przecież tylko JEDEN dzień! Rozumiem “soulmates” i tak dalej, ale dziewczyna zachowywała się jak gdyby była to jej wieloletnia miłość. Była zazdrosna o chłopaka, którego zna kilka godzin, a sama tkwiła w czteroletnim związku. Czy muszę coś więcej dodawać?

• Chyba każda normalna dziewczyna już dawno wybiłaby sobie z głowy chłopaka, który się z nią nie kontaktuje i na dodatek ją wystawia.

• Jeśli chodzi o samego Willa, jego 22-letnia wersja na pewno sprawia, że czytelnik mógłby się zauroczyć, jednak 32-letni Will zdecydowanie sprawia, że czar pryska. Takie było moje odczucie.

• Podsumowując - wielkie spotkanie po 10 latach, brak chemii między bohaterami, kolejne problemy, Fern z obsesją na punkcie Willa i to by było na tyle.

• Najbardziej interesującym wątkiem był zdecydowanie ten o mamie głównej bohaterki- Maggie. Podobała mi się jej postać, wpisy z dziennika i relacja z Peterem. Wolałabym przeczytać książkę o Maggie i jej życiu.

[współpraca reklamowa z @czwartastrona ]

“Ty i ja za rok, Fern Brookbanks- powiedział. - Nie zawiedź mnie. ”

Niezły z ciebie hipokryta Will! 👏🏻

• “Spotkasz mnie nad jeziorem” to książka napisana w dwóch różnych ramach czasowych. Opowiada o TYM dniu, w którym główni bohaterowie Fern i Will widzą się po raz pierwszy, jak i o wydarzeniach 10 lat później. Fajnym dodatkiem są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
213

Na półkach:

W okresie wiosenno-letnim uwielbiam czytać książki takie, jakie pisze Carley Fortune. Przesiąknięte zapachem lata. Pełne przyjaźni, miłości i marzeń. Taka też jest najnowsza powieść autorki-SPOTKASZ MNIE NAD JEZIOREM.
Poznajemy życie Fern Brookbanks na dwóch różnych etapach. Jako młoda studentka poznaje Willa Baxtera. Ponad dekadę później ich drogi znów się przecinają. Wydaje się, że te dwie bratnie dusze mają trudny orzech do zgryzienia. Mimo że ich uczucie wybuchło od pierwszego wejrzenia, życie stawia im przeszkody na drodze do szczęścia.
Książki Carley Fortune są spokojne, jest w nich miejsce na wiele emocji i skupienie się na tym, co najważniejsze. W piękny sposób opowiedziana jest historia miłości tych dwojga. Ale również nie zabrakło wątku wchodzenia w dorosłość, własnych wyborów życiowych oraz najcenniejszego daru przyjaźni. SPOTKASZ MNIE NAD JEZIOREM to esencja tego, co dla wielu z nas stanowi sens życia. W tej powieści smak słodki-gorzki wciąż się przeplatają i pokazują prawdę o relacjach. Czasem napotykamy wiele trudności, ale losy bohaterów pokazują, że dla tych najważniejszych dla nas ludzi warto je pokonać.
A czy Ciebie spotkam nad jeziorem? Zapraszam do lektury!

W okresie wiosenno-letnim uwielbiam czytać książki takie, jakie pisze Carley Fortune. Przesiąknięte zapachem lata. Pełne przyjaźni, miłości i marzeń. Taka też jest najnowsza powieść autorki-SPOTKASZ MNIE NAD JEZIOREM.
Poznajemy życie Fern Brookbanks na dwóch różnych etapach. Jako młoda studentka poznaje Willa Baxtera. Ponad dekadę później ich drogi znów się przecinają....

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Fern Brookbans, 32-letni kobieta, dowiaduje się o śmierci swojej matki. Przezwyciężając żałobę musi przejąć rodzinny biznes, który dostała w spadku. Od teraz zarządzać ma małym hotelikiem, przed czym wzbraniała się przez długie lata. Nienawidzi tego miejsca i zarzuca mu, że utrudniał jej kontakt z mamą, która bardzo poświęcała się prowadzeniu resortu. Ale czy aby na pewno aż tak nie znosi tego miejsca?

Książka poprowadzona jest w dwóch liniach czasowych, co bardzo mi się podoba ostatnimi czasy. Sytuacje z przeszłości mieszają się z teraźniejszością, a w pewnym momencie, rozdziały przeplatane są kartkami z dziennika jej matki. Mamy tutaj historię jednego spotkania, które na zawsze zmieniło dwójkę ludzi. Niesamowite jak zaledwie jeden dzień potrafi wywołać w ludziach takie emocje, o których nie są zapomnieć nawet po dziesięciu latach. Właśnie po takim czasie Fern oraz Will spotykają się ponownie. Mimo bliskich osób, to właśnie Will jest w stanie poskładać kobietę w całość po tych tragicznych wydarzeniach, nakierować ją na właściwe tory i pomaga poradzić sobie ze wszystkim.

Relacja pomiędzy nimi została przedstawiona tutaj w naprawdę uroczy sposób. Bez nadmiernej eksplozji pożądania czy gorących uniesień, lecz właśnie powoli, delikatnie i bardzo subtelnie. Główną rolę grały tutaj przede wszystkim emocje naszych bohaterów oraz różne problemy z którymi musieli się mierzyć. Nie tylko związane z zewnętrznym światem, ale również i z własnym wnętrzem oraz wątpliwościami. Książka pokazała nam, że to nie tylko jedna strona powinna walczyć. Fern bardzo mi tutaj zaimponowała i po tym co Will dla niej zrobił, sama zdecydowała się na krok w jego stronę, nie bacząc na różne przeszkody.

Historia całkiem lekka, ale i refleksyjna. Czytało mi się ją naprawdę przyjemnie i chętnie powróciłabym jeszcze do tych bohaterów. Obrazowe opisy sprawiły, że czułam się jakbym była tam na miejscu i po prostu żyłam losami Fern oraz Willa. Nieustannie o nich myślałam i bardzo kibicowałam. Myślę, że skuszę się również na inną książkę od tej autorki, mianowicie „Każde kolejne lato”.

Fern Brookbans, 32-letni kobieta, dowiaduje się o śmierci swojej matki. Przezwyciężając żałobę musi przejąć rodzinny biznes, który dostała w spadku. Od teraz zarządzać ma małym hotelikiem, przed czym wzbraniała się przez długie lata. Nienawidzi tego miejsca i zarzuca mu, że utrudniał jej kontakt z mamą, która bardzo poświęcała się prowadzeniu resortu. Ale czy aby na pewno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1030
1028

Na półkach:

Komfortowa powieść, trochę w klimacie wakacji, jednak przepełniona nostalgią i smutkiem. Historia o drugich szansach, o złym czasie, o szukaniu swojego miejsca i wyborze, czy tego czego chcemy będzie tym właściwym.

Czy ta książka mnie zachwyciła? Nie. Czy mi się podobała? Tak. Sprzeczne uczucia biorą się z tego, że totalnie nie rozumiem motywacji bohaterów. Przypadkowe spotkanie definiuje ich na długie lata. Każde z nich wie lepiej, co będzie lepsze dla tego drugiego, chociaż, w moim mniemaniu, totalnie się nie znają. Ale czytałam z przyjemnością, dałam się wciągnąć akcji, podobał mi się klimat jaki stworzyła autorka. Cieszę się, że w tym wszystkim jednak nie otrzymujemy słodkiej historyjki, bohaterowie muszę się trochę natrudzić, a miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje.

Trochę spodziewałam się czegoś innego, może nawet chciałam czegoś bardziej dramatycznego? Ale może romantyczne osoby dostrzegą tutaj więcej? Dla mnie było w porządku, poprawnie, ale bez fajerwerków.

Komfortowa powieść, trochę w klimacie wakacji, jednak przepełniona nostalgią i smutkiem. Historia o drugich szansach, o złym czasie, o szukaniu swojego miejsca i wyborze, czy tego czego chcemy będzie tym właściwym.

Czy ta książka mnie zachwyciła? Nie. Czy mi się podobała? Tak. Sprzeczne uczucia biorą się z tego, że totalnie nie rozumiem motywacji bohaterów. Przypadkowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
9

Na półkach:

Toronto. Urokliwa kawiarenka. Tutaj na co dzień pracuje Fern Brookbans w przerwie między zajęciami. Lada dzień kończy studia i za kilka dni wraca w rodzinne strony. Matka zaplanowała już dla niej przyszłość. Według rodzicielki, córka przejmie po niej dorobek rodowy - pensjonat Brookbans Resort. Problem w tym, że Fern ma inny pomysł na siebie i z pewnością nie planuje wracać do miejsca, w którym anonimowość nie istnieje. Tylko jak to oznajmić matce?

Odwagi do stawienia czoła mamie, dodaje Fern nowo-poznany Will Baxter, który podczas pobytu w domu rodzinnym wykonuje graffiti w kawiarni, w której pracuje bohaterka. Początkowo ich znajomość nie zanosi się na bliższą relację. Jednak z każdym wypowiedzianym słowem stają się sobie bliżsi. Will, podobnie jak Fern, nie widzi swojej przyszłości tak, jak jego rodzina, na stabilnym i pewnym stanowisku.
Bohaterowie spędzają ze sobą 24 godziny, podczas których eksplorują Toronto, dobrze się bawią i przede wszystkim dużo rozmawiają. Gdy ich wspólny czas dobiega końca, tworzą dla siebie roczny plan i umawiają się, że za rok o tej samej porze znów się spotkają.

Kiedy nadchodzi dzień spotkania, Fern z niecierpliwością zjawia się i wyczekuje Willa przez wiele godzin. Ten się jednak nie pojawia…

Mija 10 lat. Fern porzuca ostatecznie swoje marzenia i w związku ze śmiercią matki, przejmuje ośrodek wypoczynkowy. Pewnego dnia w recepcji pensjonatu zjawia się niepasujący do całokształtu ośrodka, ubrany w drogi garnitur mężczyzna. Fern ledwo rozpoznaje w nim dawnego Willa, ale to z pewnością on.

Co sprawiło, że zjawił się właśnie teraz? Co kryją za sobą minione 10 lat?

Uwielbiam pióro autorki! Zawiera w swoich opowieściach motyw, który lubię w książkach najbardziej - małomiasteczkowy klimat.
Ponadto autorka umiejętnie poprowadziła powieść na dwóch liniach czasowych, przeplatając teraźniejszość z wydarzeniami przeszłymi.

Z przykrością muszę przyznać, że postać Willa - tego po 10 latach, nie zyskała mojej sympatii. Irytowały mnie jego zachowania, które miały dla mnie jasny przekaz - zero zaangażowania w poprawę relacji z Fern. Traktował ją jako typową odskocznię od prawdziwego życia, jak taki letni romans, o którym się zapomina po minionych wakacjach. Odniosłam wrażenie, że Fern dawała dużo więcej w tej relacji. Zasługiwała na wszystko, a Will nie potrafił być nawet z nią szczery.

Nie mniej jednak, spędziłam przy tej książce bardzo miło czas. Urokliwość miejsca, w którym znajdował się pensjonat sprawiała, że momentami miałam wrażenie, iż mogę poczuć na sobie ten letni, ciepły wiaterek, z którym będzie mi się kojarzyć ta opowieść.

Toronto. Urokliwa kawiarenka. Tutaj na co dzień pracuje Fern Brookbans w przerwie między zajęciami. Lada dzień kończy studia i za kilka dni wraca w rodzinne strony. Matka zaplanowała już dla niej przyszłość. Według rodzicielki, córka przejmie po niej dorobek rodowy - pensjonat Brookbans Resort. Problem w tym, że Fern ma inny pomysł na siebie i z pewnością nie planuje wracać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2466
2418

Na półkach:

Są takie książki podczas czytania których czas się na moment zatrzymuje. Bez wątpienia należy do nich proza Carley Fortune, czego idealnym przykładem jest jej najnowsza powieść. To już kolejna historia spod pióra autorki, która zaskakuje lawiną skrajnych emocji oraz dopracowaną opowieścią.

Proza pisana prawdziwym życiem, opierająca się na ludzkich doświadczeniach, świadoma, plastycznie przedstawiona a przy tym umiejętnie poprowadzona tak, by każdy odnalazł w niej coś dla siebie. Skupiamy się na kreacji bohaterów, śledzimy ich losy, podejmowane decyzje a także wyciągane wnioski z popełnionych błędów czy kształtowanie charakterów na bazie nabytych doświadczeń. Autorka nie pomija żadnych szczegółów, prowadzi nas konkretnie wyznaczoną drogą i pokazuje świat takim jakim jest on w rzeczywistości, bez ubarwień, bez kolorowania a jednak z subtelną nadzieją na lepsze jutro.

Dziesięć lat temu Will uratował Fern. Wówczas coś sobie obiecali i po latach złożona obietnica miała upomnieć się o swoje konsekwencje. On jednak nie pojawił się na miejscu umówionego spotkania, ona przyszła pełna nadziei. Zraniona do bólu postanowiła nie patrzeć wstecz i podjąć nowe wezwanie, wracając do rodzinnej miejscowości i próbując odratować podupadający pensjonat. Niespodziewanie w tym samym miejscu pojawił się także Will z nietypową propozycją. Tylko czy skrywane tajemnice i wszechobecne niedomówienia pozwolą tej dwójce nawiązać jeszcze raz nić porozumienia?

Obserwujemy jak przeszłość wpływa na teraźniejszość a podjęte decyzję niosą ze sobą długofalowe konsekwencje. Bohaterowie zagubili się gdzieś po drodze i zamiast iść do przodu wciąż patrzyli wstecz ku krótkoterminowej relacji, która miała dać im chwilę szczęścia. Obydwoje czuli do siebie wzajemne przyciąganie, ale nie potrafili tego wykorzystać, co doskonale potrafi zauważyć czytelnik postawiony z boku, nieobojętny na wszystko co dzieje się dookoła a jednak zupełnie bezradny na to, by móc popchnąć ich w końcu ku sobie. Autorka zabawiła się zatem emocjami, sprawiła że jej historia była pełna życia i intensywnych barw a losy postaci ani przez moment nie były mi obojętne, ponieważ życzyłam im jak najlepiej i miałam nadzieję, że ich los w końcu się poukłada. To prosta opowieść, mówiąca o trudach życia, o niewykorzystanych szansach a także drugich możliwościach, bazująca na prozie życia, na gatunku obyczajowym a także na romansie, który jest jedynie tłem wydarzeń.

"Spotkasz mnie nad jeziorem" to subtelna opowieść, w której każdy czyn bohaterów wydaje się mieć znaczenie. Historia przyjemna w odbiorze, niosąca nadzieję, podnosząca na duchu, nawet jeśli w początkowych rozdziałach nawiązująca do popełnionych błędów. Autorka po raz kolejny porwała mnie przejmującą historią od której nie mogłam się oderwać i która mocno wpłynęła na moją wyobraźnię a także pobudziła serce nie obojętne na wszystko co działo się dookoła. Jeśli zatem szukacie pięknej prozy obyczajowej, w której życie odgrywa kluczowe znaczenie, z całego serca polecam książki od Carley Fortune.

Są takie książki podczas czytania których czas się na moment zatrzymuje. Bez wątpienia należy do nich proza Carley Fortune, czego idealnym przykładem jest jej najnowsza powieść. To już kolejna historia spod pióra autorki, która zaskakuje lawiną skrajnych emocji oraz dopracowaną opowieścią.

Proza pisana prawdziwym życiem, opierająca się na ludzkich doświadczeniach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
77

Na półkach:

Piękna pogoda sprzyja wyjściom z domu i czytaniu na świeżym powietrzu. Dziękuję za egzemplarz do recenzji Czwartej Stronie. „Spotkasz mnie nad jeziorem” najlepiej czytać właśnie w takiej scenerii. Cisza i spokój, aż wylewa się z tej książki.

Dwie różne historie, które po latach mają swój finał. Główna bohaterka ma na imię Fern i poznajemy ją, gdy traci w wyniku wypadku swoją mamę. Żałoba pokrywa się z przejęciem rodzinnego biznesu. I tutaj 32-latka toczy wewnętrzną walkę. Dotąd marzyła o własnym biznesie i zupełnie innym życiu. Jednak z biegiem czasu dochodzi do niej to, że znalazła się we właściwym miejscu i czasie. Potwierdza to także pojawienie się Willa, jej jednodniowego spotkania, które miało odbyć się ponownie, lecz nie doszło do skutku.

Historia tych dwóch osób powraca po dziecięciu latach. To najpierw Will uratował Fern i pokazał jej miasto i sztukę. Gdy mija dekada role się odwracają i to Fern dźwiga ciężar tej relacji. Nie poddaje się i robi wszystko, by z nim być.

Ten zabieg - odwrócenia starań - moim zdaniem sprawił, że trzeba pamiętać o relacji jako dialogu i walce obu stron. Nie zawsze wszystko musi iść po naszej myśli i nie zawsze tylko mężczyzna powinien walczyć o kobietę. Kobiety jak się okazuje także dobrze radzą sobie w takich sytuacjach. Trzeba tylko chcieć i wierzyć w happy end.

Urzekło mnie na pewno wplątanie retrospekcji pomiędzy teraźniejszość, a wątek dzienników mamy Fern jeszcze bardziej tworzy bezpieczną atmosferę przy czytaniu tych słów. „Spotkasz mnie nad jeziorem” zmienia postrzeganie relacji damsko-męskich. Tylko czy wszyscy jesteśmy na to gotowi? Jak uważacie?

Piękna pogoda sprzyja wyjściom z domu i czytaniu na świeżym powietrzu. Dziękuję za egzemplarz do recenzji Czwartej Stronie. „Spotkasz mnie nad jeziorem” najlepiej czytać właśnie w takiej scenerii. Cisza i spokój, aż wylewa się z tej książki.

Dwie różne historie, które po latach mają swój finał. Główna bohaterka ma na imię Fern i poznajemy ją, gdy traci w wyniku wypadku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
69

Na półkach:

Coś mi się wydaje, że Carley Fortune została właśnie moją ulubioną autorką jeżeli chodzi o książki z klimatem wakacyjnym. Nikt tak swoim stylem nie przeniósł mnie do tych wszystkich przyjemnych miejsc, mało kto potrafi oddać letni klimat jak ta autorka. A na dodatek mam wrażenie, że taki spokój bije z jej książek… W „Spotkasz mnie nad jeziorem” dostajemy historię Fern, która dziesięć lat temu spędziła jeden dzień z Willem. Dzień, który zmienił jej życie... ale Will też złamał daną jej obietnicę, i zranił Fern…
Po tym tytule nie spodziewajcie się romansu, który jest słodki i uroczy. Tutaj dostajemy historię o dwojgu ludzi którzy poznali się w złym czasie. I którzy przez kolejne lata starli się odnaleźć samych siebie i poukładać swoje życie. Po to by po dziesięciu latach ich ścieżki znowu się połączyły… Mamy tu motyw właściwa osoba zły czas i motyw drugiej szansy. Dostajemy dużo emocji, zwłaszcza na początku, gdy bohaterka boryka się ze stratą mamy i musi prowadzić za nią wakacyjny resort, pomimo tego, że nie do końca sobie z tym radzi i nie widzi siebie w tej roli.
Książka zdecydowanie mi się podobała, jednak pomimo dobrej chemii, wyczuwanego smutku i tęsknoty, a także świetnie przedstawionego ponownego połączenia i drogi do odnalezenia siebie, troszkę czegoś mi tu zabrakło… Ale ta książka to taki comfort read- to Wam mogę zagwarantować. „Każde kolejne lato” nadal pozostaje moją ulubioną książką Carley Fortune, ale na półce już czeka „This summer will be different”, bo nie mogę czekać roku, żeby przeczytać kolejną książkę autorki 🤭
*Recenzja powstała przy współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.

Coś mi się wydaje, że Carley Fortune została właśnie moją ulubioną autorką jeżeli chodzi o książki z klimatem wakacyjnym. Nikt tak swoim stylem nie przeniósł mnie do tych wszystkich przyjemnych miejsc, mało kto potrafi oddać letni klimat jak ta autorka. A na dodatek mam wrażenie, że taki spokój bije z jej książek… W „Spotkasz mnie nad jeziorem” dostajemy historię Fern,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    486
  • Przeczytane
    188
  • Posiadam
    25
  • Teraz czytam
    16
  • 2024
    15
  • Chcę w prezencie
    8
  • Legimi
    8
  • Ulubione
    5
  • Przeczytane 2024
    4
  • E-book
    3

Cytaty

Więcej
Carley Fortune Spotkasz mnie nad jeziorem Zobacz więcej
Carley Fortune Spotkasz mnie nad jeziorem Zobacz więcej
Carley Fortune Spotkasz mnie nad jeziorem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także